www.czesciauto24.pl




Trasa: ok. 25 km - brak zapisu GPS

Ze Szprychą po Bornholmie

Dzień III - program: pobierz...
Termin: 12.07.2010 r. (poniedziałek)

Po śniadaniu spakowaliśmy się i około godziny jedenastej ruszyliśmy Cykelvej 22 w kierunku pola namiotowego Gulhave. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to najtrudniejszy i najdłuższy odcinek do przejechania z bagażami. Trasa asfaltowa prowadziła przez piąty, co do wielkości las w Danii Almindingen. Zatrzymaliśmy się przy jeziorze Olene, które oglądaliśmy z wieży widokowej (jeziora prawie nie widać, zasłania roślinność wodna). Dobrze, że zabraliśmy środek na komary. Ruszyliśmy w kierunku kolejnego największego jeziora Bastemose. Przed nim leży słynne siedmiopienne drzewo, obecnie uschnięte. Weszliśmy na pomost widokowy, gdzie również nie było widać wody, poza roślinnością. Następny postój zrobiliśmy nad kanionem Ekkodalen, gdzie zobaczyliśmy przepiękną panoramę południowego Bornholmu. Po krótkiej przerwie, a upał był bardzo męczący, pojechaliśmy Cykelvej 22 aż do pola namiotowego. Ogromne wrażenie zrobił na nas stromy zjazd, który Kamil pokonał pieszo, ze względu na bezpieczeństwo. Pod wskazanym adresem zastaliśmy zabudowania właściciela farmy. Bornholmczycy nie posiadają w oknach firanek, pozostawiają otwarte domy oraz samochody. Nie spotkaliśmy żadnej osoby, ale po pewnym czasie zauważyliśmy miejsce naszego biwakowania. Było lepiej zagospodarowane niż na poprzednim polu. Przede wszystkim był dostępny na miejscu prysznic. Właściciel pola, miły pan przychodzi wieczorem ze skarbonką oraz folderami reklamowymi wyspy. Po rozłożeniu namiotów na lekkim zboczu (w nocy mieliśmy niezły zjazd w śpiworach) zjedliśmy obiad. Kamil został na polu, a my pojechaliśmy do Aakirkeby w celu dokonania niezbędnych zakupów. Postanowiliśmy, że przy okazji zwiedzimy miasto, średniowieczną stolicę wyspy. Zatrzymaliśmy się na rynku, gdzie zrobiliśmy sobie zdjęcie z gąskami z brązu. Następnie pojechaliśmy zobaczyć NaturBornholm, nowoczesne centrum multimedialne dotyczące przyrody Bornholmu. Jego ściany tworzą luźno ułożone kamienie, spięte jedynie siatką. Za nim udaliśmy się do miejsca gigantycznego uskoku, który powstał 400 mln lat temu w wyniku wielkiego trzęsienia ziemi. Dalej znajduje się odsłonięta granica geologiczna, którą dzieli 1,2 mld lat. Po sesji fotograficznej udaliśmy się w drogę powrotną. Nie było łatwo, po prostu zabłądziliśmy na trasie, w wyniku czego nasza podróż wydłużyła się dodatkowo o pięć kilometrów. Zmęczeni dojechaliśmy do Gulhave.