www.czesciauto24.pl




Trasa: 48,97 km

Ze Szprychą do Danii i Szwecji

Dzień X - program: pobierz...
Termin: 17.07.2011 r. (niedziela)

Po przebudzeniu przypomniała się nam Kopenhaga. Przywitała nas mżawka, która w każdej chwili mogła przerodzić się obfite opady deszczu. Dodatkowo pojawił się silny wiatr. W tych oto warunkach spakowaliśmy nasze namioty i rzeczy. Poszliśmy jeszcze nad brzeg morza, bo nasz camping był przy nim zlokalizowany. Zaciekawiło nas molo, które składało się z desek wygrawerowanymi imionami i nazwiskami osób, które dofinansowały jego wybudowanie. Co ciekawe, znaleźliśmy też polskie nazwiska. Wiatr cały czas się wzmagał oraz nieprzyjemny zapach rozkładających się glonów przyspieszył nas wyjazd na kolejny camping. Trasa prowadziła wzdłuż wybrzeża Skanii, momentami oddalając się i przybliżając do Bałtyku. Przez całą naszą drogę podziwialiśmy przepiękne krajobrazy, szkoda tylko, że towarzyszyły nam przelotne opady i pochmurne niebo. Zatrzymaliśmy się przy lokalnym sklepiku, gdzie po niewielkich zakupach zrobiliśmy sobie przerwę obiadową wykorzystując rozstawione przed sklepem ławki. Po odpoczynku wsiedliśmy na rowery, zaczęło się wypogadzać, więc peleryny mogliśmy schować. Dojechaliśmy do przedmieścia Ystad. Naszą uwagę zwrócił baner z informacją w języku polskim o otwartym sklepie. Zmęczeni przejazdem w niekorzystnych warunkach podążaliśmy na camping, pozostawiając zwiedzanie miasta na następny dzień. Mieliśmy małe problemy ze jego lokalizacją. Pomogło nam spacerujące małżeństwo, wskazując kierunek w którym powinniśmy pojechać. Camping znajdował się w lesie, kilkaset metrów od morza. Po załatwieniu formalności w recepcji wskazano nam miejsce na rozłożenie namiotów. Okazało się, że jesteśmy przy torach kolejowych prowadzących do Malmö. Już wiemy, że pociągi kursują tam dość często. Tomek ponownie zaliczył dziurę w dętce, więc miał co robić po rozłożeniu namiotu. Zmęczeni, po szybkiej kolacji i toalecie, położyliśmy się spać.