www.czesciauto24.pl

Terminarz rajdów rowerowych – pobierz...
Wytyczne odnośnie przygotowania roweru – pobierz...
Regulamin rajdów rowerowych jednodniowych – pobierz...
Zgoda rodziców/opiekunów nieletnich uczestników w wieku od 15 do 18 na samodzielny udział – pobierz...
Regulamin konkursu "Kręcę kilometry ze Szprychą" (dla Członków Stowarzyszenia) – pobierz...
Regulamin konkursu "The Best Szprycha" (dla Członków Stowarzyszenia) – pobierz...



Trasa: 69 km

Szprycha na Mierzei Wiślanej

Termin: 13.08.2022 r. (sobota)
Biuletyn informacyjny: pobierz...

Start w środku nocy, więc nie zdążyłem się położyć spać, jak i większość uczestników. Noc ciepła, co było zapowiedzią ciepłego dnia. W autobusie udało mi się zasnąć, obudził mnie postój na dwadzieścia kilometrów przed Kątami Rybackimi. Słońce zaczęło się powoli wspinać po niebie, mimo to trochę zmarzłem od klimatyzacji, więc ciepła kawa dodała mi wigoru. Na śniadanie przyjechaliśmy przed czasem, jednak restauracja była już gotowa na nasze przyjęcie. Po posiłku rozładowaliśmy rowery i rozpoczęliśmy rajd rowerowy. Skierowaliśmy się w stronę obszaru leśnego, gdzie po kilkuset metrach dojechaliśmy do szlaku rowerowego. Trasa przebiegała w dalszym ciągu była umiejscowiona w lesie. Pierwszą atrakcją na trasie był przekop mierzei Wiślanej, który był już w pełni gotowy, chociaż jego oficjalne otwarcie zapowiedziano na 17 września. Po sesji zdjęciowej ruszyliśmy dalej, by zatrzymać się już niemal przy nadbrzeżu, gdzie jest zlokalizowany kamień graniczny Wolnego Miasta Gdańska z 1919 r. Ruszyliśmy dalej, trasa przebiegała kompleksem leśnym, by przed Krynicą Morską być najpiękniejszym fragmentem. Bliskie sąsiedztwo Zatoki Gdańskiej, piękne plaże były wdzięcznym tematem zdjęć. Gdy tylko wjechaliśmy do Krynicy Morskiej, spotkały nas dwie awarie rowerowe – zerwany pedał oraz zawilgocenie elektroniki w rowerze elektrycznym. W dalszą trasę nie pojechali dwaj nasi koledzy. Kolejną atrakcją była Góra Pirata, na której znajduje się platforma z malowniczym widokami po stronie zalewu i zatoki. Do rowerów mieliśmy ok pół kilometra, więc przerwa była dłuższa. Ruszyliśmy dalej w kierunku granicy z Federacją Rosyjską. Za miejscowością Piaski koleżanka „złapała” dziurę w dętce. W sumie postój wynikał z braku możliwości przekroczenia granicy, a naprawa roweru odbywała się podczas postoju. Udaliśmy się w kierunku plaży, która również była odgrodzona siatką i tablicami informującymi o znajdującej się granicy, której nie wolno przekraczać. Droga powrotna prowadziła w stronę wzniesienia, gdzie pierwotnie mieliśmy zobaczyć niemiecką wieżę radarową, a w zasadzie to co po niej zostało. Poszukiwania nie przyniosły rezultatów, więc nie mając nadmiaru czasu skierowaliśmy się w stronę Krynicy Morskiej. Będąc wysoko nad morzem, mieliśmy niemal z góry do miejsca w którym mieliśmy skorzystać z tramwaju wodnego. Przybyliśmy przed przypłynięciem statku, mogliśmy spokojnie się przygotować do załadunku rowerów i rzeczy. Do przepłynięcia mieliśmy ok. 8km i po trzech kwadransach byliśmy już w Tolkmicku. Szybki rozładunek rowerów i ruszamy w poszukiwaniu sklepu spożywczego, który okazało się, że jest w pobliżu centrum miasteczka. Po uzupełnieniu zapasów robimy małą rundkę po głównym placu i wracamy na szlak rowerowy prowadzący do Fromborka. Trasa okazała się bardzo wymagająca z dużym zróżnicowaniem wysokości terenu. Do Fromborka przybywamy z godzinnym opóźnieniem. Zaczynamy od spotkania z przewodnikiem, który oprowadził nas po najważniejszych zabytkach miasta. Istotnym elementem zwiedzania był wątek Mikołaja Kopernika, którego działalność stała się wizytówką Fromborka. Przed samą obiadokolacją udaliśmy się rowerami nad zatokę, gdzie znajduje plaża miejska. Wykonaliśmy na molo zdjęcia przy zachodzącym słońcu i pojechaliśmy do restauracji. Po obfitym posiłku przystąpiliśmy do załadunku rowerów i odczuliśmy zmasowany atak komarów, których nie doświadczyliśmy przez cały dzień. Zmęczeni, ale zadowoleni z przeżytego dnia wróciliśmy w podróż powrotną do Słupska.