www.czesciauto24.pl




Trasa: ok. 23 km - brak zapisu GPS

Ze Szprychą po Bornholmie

Dzień V - program: pobierz...
Termin: 14.07.2010 r. (środa)

Dzień zapowiadał się ciężki ze względu na temperaturę (30°C) oraz duże różnice wzniesień. Jechaliśmy na północ, która miała ukazać nam całe piękno skalistych klifów. Ruszyliśmy po spakowaniu rzeczy około godziny jedenastej. Początek był powtórką naszej trasy, czyli tym razem wspinaczka z rowerem na wysoko położony kompleks leśny Almindingen. Przejechaliśmy obok Ekkodalen i zrobiliśmy postój obok pomnika Hansa Romera (Romersminde). Podczas, gdy reszta ekipy odpoczywała udałem się szlakiem za starym domem (kryty słomą, jednak brak opisu obiektu, można też zwiedzać od wewnątrz) w kierunku Gamleborga – średniowiecznego grodziska. Po pokonaniu ok. 300 m można ujrzeć ruiny osady. Znajdujące się na wyniesieniu pozostałości wyznacza dobrze zachowany wał ziemny z kamiennym murem. Wzniesiony przez Wikingów, w części północnej i południowej zaopatrzony był w bramy. Znalezione tu przedmioty pochodzą z IX–XII wieku. Udaliśmy się dalej Cykelvej 22, gdzie zatrzymaliśmy się przy Trinbat, małym budynku dawnej stacji kolejki wąskotorowej, która w latach 1916–1952 kursowała na 18-kilometrowej trasie Christianhoj – Gudhjem. Wewnątrz znajduje się ekspozycja poświęcona tym wydarzeniom. Jadąc dalej po lewej stronie widać leśny stadion Travbane, gdzie rozgrywane są zawody kłusaków. Dojechaliśmy do Cykelvej 25 i skierowaliśmy się w kierunku Osterlars. Zapamiętamy od tego momentu serię wspaniałych zjazdów, które już częściej się pojawiają niż podjazdy oraz piękne malownicze krajobrazy. W Osterlars skierowaliśmy się drogą publiczną do pola namiotowego w Slettegard. Dojazd był dobrze oznaczony i wkrótce rozkładaliśmy nasze namioty, tradycyjnie szukając niezbędnego cienia drzew. Zjedliśmy obiad i wytyczyliśmy sobie trasę rozpoznawczą po naszej okolicy. Nie mogliśmy oczywiście odpuścić miejsca zaburzenia grawitacji, które jak się okazało poza mapą nie zostało oznaczone. Przed nami ukazał się największy i najstarszy kościół rotundowy (1160 r.) na Bornholmie Osterlarskirke. Najpierw udaliśmy się do sklepu z pamiątkami, który znajdował się naprzeciwko. Kamil od razu zauważył darmowy dostęp do Internetu, a my szukaliśmy pamiątek, które cieszyłyby nasze oczy. Przyszedł czas na zwiedzanie rotundy. Zostałem oddelegowany do zakupu biletu (10DKK) i od razu poinformowany, że mogę robić zdjęcia tylko bez lampy błyskowej. To jest najbardziej znana budowla tego typu w Danii. Zwieńczony stożkowym dachem cylinder wzmacnia zewnątrz 7 potężnych przypór. Grubość podwójnego muru sięga dwa metry, a wolną przestrzeń wypełniona jest żwirem i materiałem ziemnym. Nazwa kościoła i osady pochodzi od św. Wawrzyńca. Rotunda posiada trzy kondygnacje. W czasie najazdów Wenedów słowiańskich służyła jako forteca, gdzie również gromadzono żywność, w tym i deszczówkę. Posiada wąskie schody oraz doskonałą widoczność (ponad 100 m n.p.m.). Budowniczymi mogli być templariusze, stąd też podejrzenia o ukrytym skarbie w podziemiach. W centralnej części znajduje się filar o 6 m średnicy, zawierający bezcenne freski z XIV wieku. Po zwiedzeniu robiącego wrażenie kościoła udaliśmy się do Osterlars, gdzie zakupiliśmy produkty żywnościowe i pojechaliśmy na pole namiotowe. Po kolacji przetestowałem z Kamilem nasz prysznic, który dodał nam ochłody. Przespacerowaliśmy się też po okolicznym ogrodzie i poszliśmy grzecznie spać. Następny dzień zapowiadał wiele atrakcji.